W “Gazecie Wyborczej” wywiad z Franciszkiem Smudą. “Franz”, co nas nie dziwi, podsumowując rok 2009 mówi: “Z Lechem zdobyłem Puchar Polski i zająłem trzecie miejsce w lidze. Więcej się nie dało”. Bardziej nas dziwi, że dziennikarze nie protestują: “Halo, zaraz, jak to się nie dało? Dało się, dało!”.
Jeszcze chwila i naprawdę uwierzymy, że trzecia lokata w poprzednim sezonie to był maks dla poznaniaków. Zaraz, zaraz, Franek…
– z Cracovią nie dało się wygrać?
– z Polonią Warszawa nie dało się wygrać?
– z Ruchem Chorzów nie dało się wygrać?
– z ŁKS-em nie dało się wygrać?
– z Arką Gdynia nie dało się wygrać?
– z Górnikiem Zabrze nie dało się wygrać?
A to tylko mecze z rundy wiosennej! Naprawdę nie dało się ich wygrać? Po 20. kolejkach Lech Poznań miał PIĘĆ PUNKTÓW więcej niż Wisła Kraków. Po 24. kolejkach miał dwa punkty więcej. A skończył z pięcioma oczkami straty… Albo inaczej – w ostatnich siedmiu meczach Lech zdobył 11 punktów, a Wisła Kraków 19.
Nie, Franiu, to się nie nazywa “nie dało się zrobić więcej”. To się nazywa “koncertowo spieprzyliśmy cały sezon”. Zawsze byłeś szczery gość, to bądź dalej. Nawet jak trzeba skrytykować samego siebie…
