Nie będzie duetu grozy w Wiśle. Przymierzany od kilku dni do Krakowa Michał “international level” Pazdan prawdopodobnie jednak zostanie w Zabrzu. Działacze Górnika wycenili gracza, który według Leo Beenhakkera miał nie tak dawno podbijać całą Europę, na absurdalną sumę miliona złotych. Trochę żałujemy, że sprawa potoczyła się w ten sposób, bo w połączeniu z trzema najbardziej złowrogo brzmiącymi literami w historii krakowskiego klubu (J-O-P), transfer Pazdana gwarantowałby nam na wiosnę prawdziwe futbolowe jaja.
Wyobrażamy sobie, co słysząc doniesienia o transferze pupilka Beenhakkera musieli czuć napastnicy Legii, Lecha i Ruchu. Rywalizacja ze znakomitym duetem środkowych obrońców Pazdan – Jop przez kilka godzin spędzała sen z powiek Robertowi Lewandowskiemu, Andrzejowi Niedzielanowi i wielu innym ligowym snajperom. Fiasko rozmów między Górnikiem, a Wisłą sprawiło, że czekają ich spokojne święta i urlop. Uff!
A tak na serio: Jeśli Bogusław Cupiał zamierza w ten sposób budować zespół, który ma powalczyć w następnych eliminacjach Ligi Mistrzów (innych kandydatów do mistrzostwa Polski na razie nie widać), to gratulujemy mu pomysłów na spektakularne wzmocnienia.