Ruch Chorzów musi zapłacić 30 tysięcy złotych kary za burdy kibiców, do których doszło… w maju, w czasie finału Pucharu Polski. Czyli ponad pół roku temu. Brawa dla PZPN za naprawdę błyskawiczny tryb orzekania. W kraju, w którym całe sądownictwo jest po prostu sparaliżowane, piłkarski związek wydaje wyroki niezwykle sprawnie, w zasadzie bezzwłocznie.
Podobno na wyroki czekają jeszcze:
– Legia Warszawa za zamieszki w 1995 roku, w finale PP przeciwko GKS Katowice.
– Lech Poznań za wybryki chuligańskie w 1980 roku (finał PP w Częstochowie)
– Maciej Szczęsny za uderzenie kibica w 1994 roku (nie wiadomo, jak go ukarać, bo przedwcześnie skończył karierę)
– GKS Katowice za zamieszki w meczu z Odrą w 2003 roku
– Wisła Kraków za burdy w meczu z Arką w 2006 roku.
Tymczasem z niecierpliwością czekamy też na wyrok, w jakim składzie powinna grać liga w sezonie 2008/09. Ale co nagle, to po diable.