Krótko – NIE SCHODZÄ„. Coraz więcej osób rozumie, że kupienie biletu oznacza zdradę kibicowskich ideałów i sponsorowanie PZPN-owskich dziadów. Na razie sprzedano 8 tysięcy biletów, z czego 4 tysiące nabyli Słowacy.
Ł»al nam tych 4 tysięcy Polaków, którzy sięgnęli do kieszeni – oni nie szanują samych siebie. Jak kiedyś pisaliśmy – widocznie lubią być dymani przez związkową wierchuszkę. Zamiast śpiewać “Jebać, jebać PZPN”, powinni w środę śpiewać “Jestem, jestem z PZPN”.
Ktoś, komu zależy na polskiej piłce, w środę musi zostać w domu. Od takich niewielkich gestów wszystko się może zacząć…