Możecie uznać to za szczegół, ale w “normalnym” (chodzi nam o Anglię, Włochy, Hiszpanię, Niemcy) kraju taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Nikt w PZPN nie pofatygował się, by w obiekt we Wronkach, na którym trenowali reprezentanci Polski, pod względem reklamowych “przystosować” do zgrupowania kadry.
Na zrzucie ekranu powyżej widzicie wypowiadającego się Stefana Majewskiego, a w tle bannery reklamowe firmy BetClic. Ta firma jest sponsorem Lecha Poznań, a nie reprezentacji. Reprezentację wspiera inny bukmacher – Expekt. Podobnie rzecz ma się z reklamami Pumy, która przecież już z naszą kadrą nie ma nic wspólnego. Teraz ogromne pieniądze wpompował w biało-czerwonych Nike. Co dostał w zamian – widać powyżej.
Wyobrażacie sobie? Ktoś płaci związkowi ciężkie pieniądze, a w zamian w czasie telewizyjnych migawek widzi logo konkurencji… To mniej więcej tak, jakby ktoś w studiu, w którym kręci się “Taniec z Gwiazdami” (TVN) zapomniał zdjąć plansz Polsatu.
PS Nie zwróciliśmy uwagi wcześniej, ale ten tekścik koło twarzy Stefana faktycznie hitowy – nie zdradzi, kto stanie w bramce, żeby nie robić przykrości Kowalewskiemu:)