Nikola Mijailović, kompletny świr od niedawna zatrudniony w Koronie Kielce, jest już “rozliczony” z polskim wymiarem sprawiedliwości. Tak stwierdził Rafał Lisak, rzecznik sądu okręgowego w Krakowie.
Serb, jeszcze jako piłkarz Wisły, został wprawdzie skazany na 13 miesięcy robót społecznych (40 godzin miesięcznie w roli śmieciarza), ale… zamieniono mu tę karę na grzywnę w wysokości 3900 złotych. Szkoda. O ile praca w śmieciarce mogła go czegoś nauczyć, o tyle zapłacenie na pewno nie. I przelicznik 7,5 złotego zamiast godziny zasuwania w MPO nie wydaje nam się specjalnie rozsądny. Miała być resocjalizacja, a zrobiła się z tego demoralizacja.
Tym samym spodziewamy się, że Mijailović jeszcze w tym roku kogoś zaatakuje. Niby Kielce to mniejsze miasto, ale po pijaku okazja zawsze się znajdzie.