– Wisła Kraków ma komplet punktów. Nie gra niczego wielkiego, ale taka ta nasza liga się zrobiła, że “granie czegoś wielkiego” w zasadzie nie występuje. Reprezentant Polski Wojciech Łobodziński grał beznadziejnie przez 79 minut, po czym oświadczył: “Wiem kurwa, zajebany już byłem”. Za szczerość zasłużył na rzeźniczakowskie brawo, kurwa!
– Bramkę Diaza należy wymazać z telewizyjnych archiwów, bo jeszcze ktoś zobaczy.
– Wiślakom gola wbił Jezierski, który ma 33 lata, ale – sorry, Remek – porusza się, jakby miał 53. Kto ma okazję, niech rzuci okiem na powtórki tej bramki – przez moment mieliśmy wrażenie, że to Edgar Gosiewski biegnie.
– Mamy dzień cudownych przebudzeń. Pięknego gola strzelił w Anglii Radosław Majewski, a w naszej ekstraklasie trafiali Andrzej Niedzielan i Radosław Matusiak. Niedzielan w ostatnich meczach gra naprawdę dobrze i Ruch w dużej mierze dzięki niemu jest dziśâ€¦ wiceliderem (cztery zwycięstwa z rzędu). Poloniści złapali na nim dwie czerwone kartki – oj, Wojciechowski się wkurzy. A trafienie Matusiaka wystarczyło, by Cracovia wywiozła z Kielc remis. Trzy mecze pod wodzą Lenczyka i trzy bez porażki. Ejże, Orest, było śmiesznie, a ty psujesz całą zabawę.
– Cracovia mogłaby nawet wygrać, ale przecież ma Cabaja. Jezu, ileż ten facet goli zawalił w swojej karierze – ewidentnie idzie na jakiś rekord.
– Ale trafienie kolejki to zaliczył Marek Gancarczyk ze Śląska Wrocław. Tak ładnie przymierzył, że Mateusz Bąk uznał, że nie wypada interweniować. Warto zauważyć, że na Polsacie leci właśnie “Golec uOrkiestra” i to tłumaczy, czemu po raz pierwszy w tym sezonie żaden z braci Golców nie stanął w bramce Śląska.