– Oczekiwania były dziś wysokie – powiedział Jan Urban po meczu z… Polonią Bytom (wymęczone 1:0). To znak czasów. A drugi znak to tekst kibicowskiej przyśpiewki: „Dwie bramki Smoliński, dwie Szałachowski i Legia ma mistrza Polski”.
Dwie Smoliński? Ale to chyba przez cały sezon? Bo jak chodzi o jeden mecz, to niestety – mistrza nie będzie nigdy. Różne już nazwiska trafiały do tej rymowanki, ale żeby z braku laku na usta kibiców załapał się ktoś tak średni jak „Smoła” – to ewenement.
PS Nie macie wrażenia, że Szałachowski niepotrzebnie podciąga spodenki pod pachy? Istnieje podejrzenie, że on robi tyle bezsensownych ruchów i kroczków, bo mu się zwyczajnie wrzynają.
Poznaliśmy triumfatorów Globe Soccer Awards. Bez zaskoczeń