Wyjątkowo bawi nas to wieczne oderwanie od rzeczywistości i trudność z zaakceptowaniem faktu, że liga polska to piłkarskie peryferie. Tak jak Microsoft nie szuka nowego dyrektora firmy pośród absolwentów gimnazjum w Leżajsku, tak wielkie kluby nie szukają w Polsce wzmocnień. No ale w “PS” jest tekst o tym, że Paweł Brożek może odejść z Wisły i tak napiso o ludziach, którzy go oglądali: “Jeden z nich to Turek, działający też na ojczystym terenie, ale w przypadku Brożka sens miałoby przejście tylko do klubu ze stambulskiej trójki: Fenerbahce, Galatasaray lub Besiktasu”.
Brożek na polską ligę jest znakomity. Ale Fenerbahce, Galatasaray, Besiktas? Czy autor tekstu w ogóle interesuje się futbolem? Oto kilku napastników, którzy grają w wymienionych klubach:
1. Daniel Guiza
2. Shabani Nonda
3. Milan Baros
4. Deivid
5. Semih Łžentürk
6. Harry Kewell
7. Nihat Kahveci
A dopiero co grali tam Mateja Keżman, Nicolas Anelka, van Hooijdonk… Naprawdę, zejdźmy na ziemię. Już transfer do Trabzonsporu czy Sivassporu byłby dużym awansem dla Brożka. A na turecką wielką trójkę ma takie szanse, jak niegdyś Seweryn Gancarczyk – o niego według “PS” bić się miały właśnie Fenerbahce, Besiktas, Galatasaray. No i Hertha.
