Nieodwołalne decyzje komisji licencyjnej były w poprzednich latach już tyle razy odwoływane, że jakoś nie traktujemy do końca poważnie dzisiejszego wyroku, skazującego ŁKS Łódź na degradację. Chociaż faktycznie tym razem sytuacja jest poważniejsza, bo o ile Ślązacy (Ruch Chorzów, Polonia Bytom) potrafią walczyć o swoje i mają w PZPN silne poparcie, o tyle ŁKS na specjalne względy nie ma co liczyć.
No i mamy mieszane myśli. Z jednej strony – dość dziadostwa! Z drugiej – dopiero co udziały w ŁKS zakupił nowy inwestor, wkrótce miał odkupić pozostałe od Daniela Goszczyńskiego. Piłkarze potwierdzają, że tak dobrze sytuacja klubu nie wyglądała od lat. To znaczy pewne sprawy zaczęły wychodzić na prostą, najgorsze minęło. No ale wcześniej licencja była, a teraz jej brak.
Ale co do naszych mieszanych myśli – przede wszystkim ŁKS zagrał kilka świetnych meczów i zapewnił sobie utrzymanie. I teraz kosztem tych zawodników mają zostać w lidze ci, którzy kopali się w czoło?
Czekamy na ostateczne roztrzygnięcia. Ale takie naprawdę ostateczne.
PS Szefem komisji licencyjnej jest aktualnie właściciel największego podbródka na Wschód od Bostonu – Hilary Nowak.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT