Barcelona to taka ładna dziewczyna, co jak idzie ulicą to wszyscy się oglądają, ale pytanie, czy czar pryśnie, kiedy będzie musiała się odezwać? Nadszedł dzień prawdy. Finał Ligi Mistrzów. Niezwykle efektowny styl Katalończyków kontra zespół kompletny, prowadzony przez Alexa Fergusona – Manchester United. Bukmacherzy nie mają pojęcia, kogo uznać za faworyta, więc kursy są niemal dokładnie równe. Ze wszystkich finałów Ligi Mistrzów, jakie oglądaliśmy w ostatnich latach, ten – tak na pierwszy rzut oka – elektryzuje nas najbardziej…
Barcelona ma Leo Messiego, a Manchester Cristiano Ronaldo. Dwóch najlepszych piłkarzy świata na tym samym boisku, dokładnie w tym samym czasie. Czego chcieć więcej? Jeśli komuś nie będzie chciało się obejrzeć dzisiejszego spotkania, to usprawiedliwić może go tylko jedno – odtworzenie sobie w tym samym czasie z kasety meczu Odra Wodzisław – Piast Gliwice z ostatniej kolejki naszej ekstraklasy (ładna bramka Jakuba Smektały). Ewentualnie retransmisja niedawnego spotkania Polska – Litwa.
Manchester United staje przed szansą wygrania Ligi Mistrzów po raz drugi z rzędu. Rok temu zwyciężył w niezwykle dramatycznych okolicznościach – po serii rzutów karnych. Nic dwa razy się nie zdarza? Zobaczymy. W każdym razie – już dziś wieczorem “ze Stadio Olimpico w Rzymie powita państwa Dariusz Szpakowski”.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT
