Arszawin nadawałby się na Polaka, gdyby nie…

redakcja

Autor:redakcja

27 maja 2009, 01:59 • 1 min czytania

Andriej Arszawin patrzy na swoje konto bankowe, patrzy i oczom nie wierzy – za mało! Miało wpływać tygodniowo 80 tysięcy funtów, a wpływa zdecydowanie mniej. Rosjanin nagle odkrył, że w cywilizowanym świecie trzeba płacić podatki (wysokie) i nadziwić się nie może. Aż tyle?
W Rosji zabierano mu przecież ledwie 13 procent zarobków. Dlatego teraz mówi: – Mam problem ze swoim kontraktem. Z różnych przyczyn dostaję mniej niż oczekiwałem. Mój menedżer już się tym zajmuje. A dla innych Rosjan, którzy będą chcieli grać w Anglii mam radę. Potraktujcie sprawy kontraktu bardziej poważnie.

Reklama

Wyobrażacie sobie, jaki to musi być dureń? Podpisał umowę wartą 80 000 funtów tygodniowo brutto, ale najwyraźniej „nie potraktował jej poważnie”. Nadawałby się na polskiego piłkarza, gdyby nie to, że dobrze kopie piłkę.

Zresztą, już kiedyś w meczu z Polską pokazał, że ma coś z głową…

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama