Na nic gole Marcina Wasilewskiego – mistrzem Belgii został Standard Liege. To ten zespół wygrał baraże o tytuł – u siebie zwyciężył 1:0, na wyjeździe zremisował 1:1.
O losach mistrzostwa zdecydował więc… jeden rzut karny. Baraże w ogóle nie byłyby potrzebne, gdyby nie bramkarz Sinan Bolat. Zobaczcie nieprawdopodobną końcówkę meczu ostatniej kolejki. W doliczonym czasie gry bramkarz Liege broni karnego – interwencja na wagę tytułu.