Wszyscy mają ubaw kosztem Franciszka Smudy. Najpierw prasa wmawiała mu, że dostał ofertę z Celtiku Glasgow, potem ktoś napisał, że “Smuda potwierdził rozmowy ze Szkotami”, mimo że nigdzie nie było jego wypowiedzi. A teraz rozpoczął się okres szyderstw – on sądził, że trafi do Glasgow? Hahahaha!
Jak dla nas to ośmieszają się dziennikarze. To, że Smuda nie może przejść do Celtiku wie każdy, kto ma więcej szarych komórek niż Jolanta Rutowicz (wiecie, że ten klub miał przez 112 lat tylko 14 trenerów?). Ale mimo to przez dwa miesiące powtarzali te kretynizmy, komentowali, zamieszczali na swoich łamach. W skrócie – drwili sobie z czytelników. A teraz wszystko, co złe, spada na Smudę.
Nie można było na początku skomentować tej sprawy mniej więcej tak jak my? Początek naszego tekstu z lutego: “Dobra, absolutnie wymiękamy. Rywalizacja na najgłupszą plotkę transferową, jaka miała się ukazać w 2009 roku została ostetecznie zakończona, zanim na dobre się zaczęła. Uwaga, uwaga, drodzy czytelnicy – wedle “Polski” Smuda ma szansę zostać od lata trenerem Celtiku Glasgow. Nie jesteśmy już w stanie sobie wyobrazić nic, co mogłoby przebić tę informację. No, chyba że znów jakaś włoska gazeta wymyśli coś w stylu “Wawrzyniak w Juventusie, walczy też Bayern”. Oficjalnie ogłaszamy – jeśli Smuda przejmie Celtic, my włamiemy się do mieszkania Kality i zjemy jego słynnego kapcia! Na oczach właściciela!”
Podsumujmy – to nie Smuda wymyślił kretyński tekst o Celtiku, tylko nierzetelny dziennikarz. To nie Smuda pisał o Celtiku przez kolejne tygodnie, tylko nierzetelni dziennikarze. I to nie z niego teraz trzeba się śmiać, tylko z nierzetelnych dziennikarzy. Z kogo się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie…