Nie, nie i jeszcze raz nie! Andrzej Zamilski NIE NADAJE SIĘ na asystenta Leo Beenhakkera. To naprawdę przykre, że nasz wybitny selekcjoner musi – w końcu to Polska! – otaczać się takimi miernotami. Leo, jesteśmy pełni podziwu, że to wytrzymujesz!
Wiecie co powiedział Zamilski (chciałoby się napisać – ten cymbał Zamilski)? Szok i niedowierzanie! Stwierdził: – Dla mnie największą porażką wiosny jest Tomek Zahorski z Górnika. On bardzo cofnął się ostatnio w rozwoju. Jest wolny, nieskuteczny, widać, że ma braki techniczne. Jak nie weźmie się za siebie, to może spaść na dno. Oby do tego nie doszło, bo to mimo wszystko zdolny zawodnik. Podobnie jak Radek Majewski, który ostatnio też stanął w miejscu.
Braki techniczne? U naszego milusińskiego? U “international level”? I to zdanie pada z ust asystenta selekcjonera? Wstyd i hańba. Zamilski musi odejść! Nie jesteś godzien nawet wypowiadać się na temat “Zahora”. Błaźnie!
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT