Nasi piłkarze nie przestają zaskakiwać. Jeden z najlepiej zarabiających zawodników w polskiej lidze, Dawid Nowak z GKS Bełchatów, oświadczył, że nie ma samochodu – na nowy go nie stać, ale rozgląda się za używanym Volkswagenem Golfem.
– Chciałbym kupić używany samochód, bo na nowy mnie nie stać. Podobają mi się volkswageny, więc może skuszę się na używanego golfa V. Tym bardziej że często korzystam z klubowego volkswagena. Jeśli chcę wyruszyć w dłuższą podróż, to po prostu idę do prezesa, a on daje mi kluczyki – wyjaśnia piłkarz.
Rozumiemy Dawidku, że nie ma sensu afiszować się z zarobkami, ale po co tak dziadować? Jak się dostaje 60 tysięcy złotych miesięcznie, to chyba opowieści o “braku pieniędzy na nowy samochód” trochę nie przystoją, co? Chyba nawet zalatują konkretną żenadą?
Nowak dodał też: – Ściskam kciuki za Roberta Kubicę. Ale BMW sobie nie kupię, bo trochę za drogie… Faktycznie, trochę tak. Musiałbyś oszczędzać całe dwa miesiące (na słabszy model) albo trzy (na lepszy).