Zbliżający się hitowy mecz Legia – Lech wzbudza w niektórych dziennikarzy dziwne instynkty. Okazuje się, że zwykla zapowiedź spotkania nie wystarcza i trzeba zrobić coś ekstra. W “Polsce” na przykład wyliczono, ile właściciele Legii i Lecha zarobili na piłkarzach, czyli za ile ich kupili, a za ile teraz mogliby sprzedać. I – niestety – kupy się to nie trzyma.
Spójrzmy na największe kwiatki:
Marcin Komorowski – 120 tys. euro, obecna wartość: 500 tys. euro.
Nasz komentarz: tak, na pewno wartość obrońcy skoczyła ponad czterokrotnie po zaledwie trzech ligowych spotkaniach rozegranych w barwach Legii (zwycięstwo, remis, porażka). Aż strach pomyśleć, ile warty będzie ten zawodnik, jeśli zagra jeszcze z pięć razy.
Piotr Giza – kosztował: 600 tys. euro, obecna wartość: 700 tys. euro.
Nasz komentarz: przechodził do Legii mając 27 lat za 600 tysięcy euro. Postarzał się o dwa lata, przestał być powoływany do reprezentacji Polski i kojarzy się raczej z gościem, który potrafi zmarnować każdą okazję. Ale podrożał. Już widzimy te kolejki chętnych, chcących wyłożyć za niego jakieś trzy miliony złotych.
Tomasz Jarzębowski – kosztował: 0 euro, obecna wartość: 400 tys. euro.
Nasz komentarz: 31 lat, defensywny pomocnik. Czy kiedykolwiek polski defensywny pomocnik w tym wieku kosztował takie pieniądze?
Roger – kosztował: 500 tys. euro, obecna wartość: 2,5 mln euro.
Nasz komentarz: tak, warty jest 2,5 miliona. Na pewno tyle dostanie za niego Legia, biorąc pod uwagę, że zimą kończy mu się kontrakt. Jakoś do tej pory nie znalazł się nikt, kto zapłaciłby choćby 1,5 miliona. Ale dziennikarze wiedzą swoje.
Inaki Descarga – kosztował: 0 euro, obecna wartość: 400 tys. euro.
Nasz komentarz: facet w czasie pobytu w Legii w ogóle nie gra, leczy kontuzje, spadły na niego podejrzenia korupcyjne i jeszcze – rzecz jasna – o rok się zestarzał. Niewątpliwie wart 400 tysięcy euro.
Krzysztof Ostrowski – kosztował: 100 tys. euro, obecna wartość: 500 tys. euro.
Nasz komentarz: 27-latek, który w Legii zagrał 27 minut w lidze i potykał się o własne nogi. Ale warty ponad 2 miliony złotych. Podobno faks nie nadąża z drukowaniem ofert.
Krzysztof Kotorowski – kosztował: 180 tys. euro (przejęty z Amiki), obecna wartość: 300 tys. euro.
Nasz komentarz: już sam dopisek, że Kotorowski został przejęty z Amiki każe zapłakać nad fachowością tego zestawienia. 300 tysięcy euro za 33-letniego awaryjnego bramkarza? Lodu, lodu!
Marcin Kikut – kosztował: 180 tys. euro, obecna wartość: 400 tys. euro.
Nasz komentarz: he, he, he.
Bartosz Bosacki – kosztował: 180 tys. euro, obecna wartość: 400 tys. euro.
Nasz komentarz: proszę, zdaniem “Polski” piłkarze z wiekiem drożeją, zamiast tanieć. 34-letni obrońca wart 400 tysięcy euro, tylko chętnych brak.
Semir Stilić – kosztował: 500 tys. euro, obecna wartość: 3 mln euro.
Nasz komentarz: już tylko 3 miliony? Staniał o siedem?
Robert Lewandowski – kosztował: 350 tys. euro, obecna wartość: 3 mln euro.
Nasz komentarz: ok, nie będziemy się czepiać, może ktoś się na niego szarpnie. Ale wątpimy.
Hernan Rengifo – kosztował: 350 tys. euro, obecna wartość: 2 mln euro.
Nasz komentarz: w tym sezonie w lidze strzelił 6 goli. Uwypuklijmy – w polskiej lidze! Taki dorobek dyskwalifikuje, a nie zachęca. Czyli wyceniono go na jakieś 1,2 miliona za drogo…
Ivan Turina – kosztował: 0 euro, obecna wartość: 400 tys. euro.
Nasz komentarz: Kosztował 0? To bardzo ciekawe, bo w Lechu sądzą, że zapłacili za niego 350 000 euro. Chyba komuś się tu pomyliły rubryki. Od biedy można było napisać “kosztował 400 tys. euro, warty 0”.
Grzegorz Wojtkowiak – kosztował: 180 tys. euro, obecna wartość: 1 mln euro.
Nasz komentarz: koło miliona nawet nie stał.