Sergiusz W., który imię na tak rzadkie, że śmiało można go nazwać Sergiuszem Wiechowskim, został zatrzymany przez prokuraturę. Tym samym jest pierwszym w historii zdobywcą Złotego Buta, który trafił do Wrocławia. Niegdyś taką nagrodę ufundowali mu koledzy z Legii, w barwach której kopał się w czoło. Serek za cholęrę nie mógł strzelić gola, ale raz mu się to udało – w meczu rezerw. I to był już powód, by go uhonorować.
Mamy nadzieję, że mecz rezerw, w którym Wiechowski wpisał się na listę strzelców, nie był kupiony:)