Jak już zapewne wiecie, rozlosowano pary Pucharu Polski. Lech Poznań zagra z Polonią Warszawa, a Legia z Ruchem Chorzów. I tak się zastanawiamy, czy KTOKOLWIEK KIEDYKOLWIEK miał łatwiejszą drogę do finału tych rozgrywek, niż warszawski zespół? Może jest tu jakiś historyk, który podjąłby się przeanalizowania tego?
Umówmy się – piłkarze Ruchu, choćby bardzo się starali, aktualnie nadają się do tarcia chrzanu, a nie gry o wysokie stawki. Dlatego zakładamy, że Legia w finale już jest. Rzućcie okiem, po jakich wynikach…
1/16: Wisła Płock – Legia 1:2 (po dogrywce, do 80. minuty Legia przegrywała)
1/8: Legia – Jagiellonia 0:0, karne 8:7 (mecz – żenada)
1/4: Legia – Stal Sanok 3:1 i 1:1 (oba mecze – żenada)
1/2: Legia – Ruch Chorzów
Nieźle, co? Istnieje przypuszczenie, że z takim terminarzem to nawet Zdzisław Podedworny by dziś święcił triumfy.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT