To będzie chyba najważniejszy miesiąc w życiu Łukasza Fabiańskiego. Jest spora szansa, że Manuel Almunia nie zagra przez najbliższe trzy lub cztery tygodnie, co oznacza, że reprezentant Polski zastąpi go w kluczowych meczach. Powinien zagrać przeciwko Wigan, Villarreal, Chelsea, Liverpoolowi i Middlesbrough. Albo nasz rodak ten test zda i ugruntuje swoją pozycję na długo, albo się spali. Fabiański wszedł do bramki w spotkaniu Ligi Mistrzów i zaprezentował się bardzo dobrze. Błysnął w jednej sytuacji, kiedy obronił strzał i dobitkę. Angielskie gazety oceniły jego występ bardzo wysoko.
Na taki moment nasz bramkarz czekał, odkąd odszedł z Legii. Teraz wszystko w jego rękach – wybroni mecz z Chelsea i Liverpoolem, będzie wielki. Zawali – pretensje będzie mógł mieć tylko do siebie. Jedno jest pewne – z dnia na dzień stał się bardzo ważną osobą w Arsenalu.
– Almunia ponownie skręcił kostkę, wygląda to dość poważnie. Może go zabraknąć przez kilka tygodni – powiedział Arsene Wenger. – Fabiański spisał się bardzo dobrze. Ta sytuacja tylko udowodniła, jak ważne jest, by mieć w zespole dwóch wysokiej klasy golkiperów. Niestety, jeden z nich ma zdecydowanie mniej szans na grę, ale w końcu przychodzi jego czas.
Arsenal zremisował z Villarreal 1:1, więc jest w niezłej sytuacji wyjściowej. W Premiership zajmuje czwarte miejsce ze sześciopunktową przewagą nad Aston Villą i z taką samą stratą do Chelsea.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT