Reklama

Serce boli. Trzeba pomóc.

redakcja

Autor:redakcja

29 marca 2009, 03:45 • 2 min czytania 0 komentarzy

“To był koszmar. Boli mnie serce. Ten mecz był jednym z najgorszych, jakie widziałem w życiu” – tak rozpoczął tekst pt. “Serce boli” na Interii Roman Kołtoń. Potem się rozpisał i podsumował: “Na tym kończę, bo serce boli…”
Jezu, Roman, z sercem nie ma żartów. Trzy razy o tym wspomniałeś, czyli rozumiemy, że ból jest permanentny. Ty nie oglądaj już tych meczów, ty przestać klepać w tę klawiaturę – weź się za siebie! Odstresuj, zmień tryb życia, odstaw kawę, jak wciąż nie palisz, to zacznij, a jak palisz, to rzuć. Nie wiemy, cokolwiek. Po prostu się ogarnij. Porób brzuszki, pobiegaj, kup psa, wyjdź na balkon, jedź nad Bałtyk albo w góry. Ale najpierw – do lekarza!

Specjalnie dla ciebie w piśmie “Ł»yjmy dłużej” znaleźliśmy wszystko na temat bólu w klatce piersiowej – bo wiesz, to może wcale nie serce. Tobie się może tylko tak wydawać. “Wielu osobom towarzyszy wówczas uczucie niepokoju, wręcz przerażającego strachu przed śmiercią. Przyczyną bólów mogą być oczywiście choroby układu sercowo-naczyniowego, ale nie tylko. Większość dolegliwości bólowych, mimo że niektóre z nich imitują bóle serca, nie ma z nim ani z jakąkolwiek jego chorobą nic wspólnego. Nie znaczy to jednak, że można je lekceważyć” – to cytat. Całość znajdziesz pod adresem https://www.resmedica.pl/zdart2016.html.

A tak poważnie – też nam się mecz nie podobał. Tekst Kołtonia raczej nieszczególnie odkrywczy, ale jeden fragment niezły: “Byłem przekonany, że skoro Mariusz Lewandowski, Jacek Krzynówek i “Ł»ewłak” strofują Grzegorza Latę w sprawie Leo Beenhakkera, to będą za Holendera umierać na murawie… Tymczasem dogorywali – piłkarsko”. Nam się jednak zdaje, że oni są w ostatnich latach po prostu sztucznie podtrzymywani przy życiu, ale nie ma komu wyciągnąć wtyczki. Potrzeba Palikota.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...