Ciekawa sprawa, na którą uwagę zwrócił red. Roman Hurkowski. W dodatku do “Przeglądu Sportowego” ukazują się felietony zamawiane u zagranicznych dziennikarzy. Ostatnio na łamy trafił Mark Mcintosh. I popełnił przedziwne – choć przyznajemy, trudne do wychwycenia na pierwszy rzut oka z perspektywy polskiego kibica – błędy.
Na czerwono zaznaczyliśmy te interesujące fragmenty. Otóż – wbrew temu co napisano – selekcjoner reprezentacji Irlandii Północnej wcale nie grał w finałach mistrzostw świata w 1982 roku, a w tamtym turnieju nie rozgrywano ćwierćfinałów, więc Irlandia Północna nie mogła do nich dojść.
Ale ok, dziennikarz młody – miał prawo (choć to jednak obciach totalny, ale niech będzie, że miał prawo) nie pamiętać. Może nie interesuje się historią futbolu, natomiast dziś zna składy każdej drużyny do szóstej ligi włącznie.
Tylko, że w drugim cytacie wspomina o przełamaniu Davida Healy’ego w meczu ze Słowenią. No właśnie… Irlandia Północna przegrała 0:2 (na wyjeździe), więc Healy specjalnie się przełamać nie mógł – od razu zastrzegamy, że swojaka też nie strzelił.
Dziwna więc sprawa z tym brytyjskim dziennikarzem. Ani historii, ani teraźniejszości. Nie zna nawet ostatnich wyników kadry. Za to chętnie pisuje do zagranicznej prasy. Redaktorom z “PS” radzimy więcej go na łamy nie wpuszczać, bo kwiatków może być znacznie więcej. No i przydałby się ktoś od wynajdywania takich błędów, bo przecież ostatecznie cierpi na tym głównie najstarszy sportowy dziennik w Polsce. Może red. Hurkowski akurat szuka pracy?