Beenhakker od lipca w Feyenoordzie. Kontrakt na 2,5 roku.

redakcja

Autor:redakcja

18 marca 2009, 02:35 • 3 min czytania

„Leo Beenhakker kłamie w żywe oczy! Robi sobie jawne kpiny z sympatyków polskiej piłki. Z PZPN bawi się w kotka i myszkę, bo zadziwiająco zezwala mu na to prezes Grzegorz Lato. Polskę, co po raz kolejny potwierdził, traktuje jako komiczny kraj („Polska jest taka zabawna, całkowicie wyjątkowa” – ironizuje w poniedziałkowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”)” – donosi „Polska”.
Wydawało się, że burza, jaka przeszła niedawno w polskich mediach po podjęciu samowolnej pracy przez Beenhakkera w Feyenoordzie Rotterdam, została zażegnana. Przynajmniej do najbliższych meczów reprezentacji z Irlandią Północną (28 marca) i San Marino (1 kwietnia). Takie niby były ustalenia selekcjonera z prezesem PZPN. Leo obiecał, że przez 30 dni do spotkania z Irlandią Północną w Belfaście zajmie się wyłącznie pracą z kadrą.

Reklama

Ile warte są słowa Holendra, przekonaliśmy się choćby po ostatnim zamieszaniu wokół jego pracy w Feyenoordzie. Wmawiał nam w Polsce, że z rotterdamskim klubem absolutnie nie rozmawiał. Tymczasem szybko wyszło na jaw, że kręcił, kombinował, bo z Feyenoordem już się dawno dogadał.

Teraz znowu przyłapaliśmy go na oszustwie. Od 27 lutego miał się zajmować wyłącznie przygotowaniem kadry do najbliższych meczów eliminacyjnych mundialu 2010 w RPA, a okazało się, że zamiast tego poświęca się głównie pracy w Feyenoordzie!

Reklama

„Beenhakker podpisuje na 2,5 roku” – informuje holenderski dziennik „Algeemen Dagblad”. Chodzi o zawarcie umowy z Feyenoordem w charakterze dyrektora sportowego klubu. Rotterdamczycy porozumieli się już z selekcjonerem reprezentacji Polski. Oficjalnie jego 2,5-letni kontrakt na De Kuip obowiązywać będzie od lipca. „AD” opisuje problemy finansowe Feyenoordu. „Potencjalny inwestor Michel Perridon powiedział, że jest w stanie przeznaczyć dodatkowe pieniądze dla klubu. Długi Feyenoordu wynoszą 24 mln euro i przekazanie większych środków na klub nie podoba się wspólnikom inwestora, których niepokoi sytuacja ekonomiczna na świecie.

Wcześniej byli oni w stanie wyłożyć na Feyenoord 60 mln euro, a teraz zaledwie 25 mln” – pisze holenderski dziennik i, co dla nas najistotniejsze, dodaje: „Nawet Leo Beenhakker obawia się sytuacji finansowej na De Kuip. Niedawno uzgodnił warunki kontraktu, który obowiązywałby od lipca przez 2,5 roku” – ujawnia „AD”.

A więc mamy czarno na białym, jak bardzo leży na sercu Holendrowi praca z naszą reprezentacją i jak najlepsze przygotowanie biało-czerwonych do meczów kwalifikacyjnych mistrzostw świata w RPA.

Holenderski dziennikarz „Algeemen Dagblad”, piszący o Feyenoordzie, zdradza nam bez ogródek: – Beenhakker ostatnio codziennie odwiedza De Kuip. Sam widziałem go kilka razy. Rozmawia z zawodnikami. Spotyka się i dyskutuje z prezesem. Negocjacje w sprawie jego kontraktu dobiegły końca. Od lata ma oficjalnie być dyrektorem technicznym klubu. Otrzymał też zapewnienie od szefów Feyenoordu, że jeśli tylko zostanie zwolniony z reprezentacji Polski, od razu podejmie pracę jako dyrektor. Jeśli jednak nadal będzie związany z polską drużyną, to do wygaśnięcia kontraktu obowiązywać ma z klubem cicha umowa. Leo, jadąc do Polski, pożegnał się w klubie: „Do zobaczenia za dwa tygodnie” – mówi reporter „AD”. Pytany, czy wie, że Leo miał pracować w Polsce 30 dni do meczów kadry, oznajmia: – To g… prawda!

Prezes Lato zagadnięty o artykuł w „Algeemen Dagblad”, informujący, iż Beenhakker wiąże się z Feyenoordem od lipca na 2,5-roku, oznajmia w swoim stylu: – Ja nie komentuję jakichkolwiek dziennikarskich doniesień, czy jest dogadany, czy nie dogadany. Nie interesuje mnie to! Beenhakker jest u mnie w związku. Przed chwilą z nim rozmawiałem. Cześć! – ucina szef PZPN.

„Dziennik” ujawnia, że PZPN znalazł sposób na rozwiązanie umowy z Leo bez konieczności wypłacenia mu odszkodowania. Chodzi o wykorzystanie zapisu mówiącego o dbanie o wizerunek PZPN.

– Znam te regulacje. Mam na ten temat swoje zdanie, ale jeśli nawet coś w tej sprawie robimy, jest to objęte tajemnicą – mówi adwokat doradzający PZPN Marcin Wojcieszak.

Najnowsze

Polecane

Turniej 12 Skoczni w Deluxe Ski Jump! Walczą Paczul, Białek i inni

Jakub Radomski
0
Turniej 12 Skoczni w Deluxe Ski Jump! Walczą Paczul, Białek i inni
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama