Kryzys! Jeśli sądziliście, że was – jako czytelników – nie dotknie, to byliście w grubym błędzie. Gazety oszczędzają na wszystkim – nawet na tekstach. A dziennikarze oszczędzają na myśleniu – po co silić się na nowe artykuły, skoro jest tyle starych, wartych przeczytania raz jeszcze? W końcu stara prawda brzmi, że najbardziej lubimy piosenki, które już znamy.
Dziś w “Przeglądzie Sportowym” ukazał się artykuł na temat Arki Gdynia. Zaczyna się tak: “Arka Gdynia to dziś najbardziej zagadkowy klub ekstraklasy. Jego właściciel, znany biznesmen Ryszard Krauze, pozornie wycofał się z finansowania piłkarzy i podobno chce sprzedać akcje sportowej spółki. Pesymiści przyszłość Arki widzą w czarnych barwach, natomiast szefowie klubu twierdzą, że poradzą sobie nawet bez dotychczasowego sponsora”.
Tymczasem 7 stycznia w “Dzienniku” ukazał się tekst zaczynający od słów: “Arka Gdynia to dziś najbardziej zagadkowy klub ekstraklasy. Jego właściciel, znany biznesmen Ryszard Krauze, pozornie wycofał się z finansowania piłkarzy i chce sprzedać akcje sportowej spółki. Pesymiści przyszłość Arki widzą w czarnych barwach, natomiast szefowie klubu twierdzą, że poradzą sobie nawet bez dotychczasowego sponsora”.
Jesteście w stanie znaleźć różnicę? Jest jedna! W tekście w “PS” pojawiło się słówko “podobno”, co sugerowałoby, że coś się jednak w sytuacji Arki zmieniło (jakaś niepewność wkroczyła).
A tak poważnie – wiele już widzieliśmy absurdów. Ale żeby jeden dziennik po drugim dawał ten sam tekst, dwa miesiące później? I kto powiedział, że gazeta żyje jeden dzień?