Boiska będą gotowe, a trybuny? Czy ktoś odgarnie śnieg?

Nasza liga rusza za dwa dni, a na trybunach wielu klubów z ekstraklasy śnieg, lód i błoto – donosi “Fakt”.
A przecież za kilkadziesiąt godzin mają tam zasiąść kibice, którzy zapłacą za bilety i powinni mieć zagwarantowane godziwe warunki do oglądania meczów. Tymczasem na razie na kilku obiektach, na których w weekend mają wystartować wiosenne rozgrywki, łatwiej ulepić bałwana, niż znaleźć odśnieżone i suche krzesełko.

Nie tylko murawa boiska musi być przygotowana do rozpoczęcia ligi po zimowej przerwie. Trzeba także, a może przede wszystkim, zadbać o przyzwoite warunki dla kibiców, którzy przyjdą na te stadiony. Fakt sprawdził – na niektórych z nich ciągle leży śniegu po kolana! Działacze, odpowiedzialni za stan obiektów ligowych, zapewniają, że do pierwszego meczu wszystko zdążą uprzątnąć.

– Nad odśnieżaniem stadionu pracujemy od kilku dni. Zaangażowanych jest w to w tej chwili od sześciu do ośmiu ludzi. Roboty jest sporo, bo ostatnio zalegało na stadionie około pół metra śniegu. Jesteśmy też przygotowani na większe opady. Jeśli zacznie porządnie sypać, w piątek i sobotę na stadionie będzie pracować 30 osób. Wyciągamy wnioski z poprzedniego roku. Mieliśmy do dyspozycji tylko trzy osoby i zdążyliśmy odśnieżyć tylko boisko. Dostaliśmy wtedy 5 tysięcy złotych kary – mówi Maria Maczugowska, kierownik stadionu Cracovii, który wczoraj wyglądał jak… Syberia.

Także w Warszawie (na stadionie Polonii) i w Białymstoku (na obiekcie Jagiellonii) krzesełka pokrywała wczoraj gruba warstwa śniegu. W Gdańsku i Bytomiu usunięto biały puch częściowo.
– W tej chwili 3/4 trybun już zostało odśnieżonych. Kibice, którzy przyjdą w sobotę na mecz Lechii, mogą być pewni, że nie zobaczą zasp – obiecuje Leszek Paszkowski z gdańskiego MOSiR-u, właściciela stadionu Lechii.
Najwcześniej o kibicach pomyślano tam, gdzie spodziewają się ich najwięcej, czyli na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Tam usuwanie śniegu przed meczem Górnika Zabrze z Ruchem rozpoczęło się już w zeszłym tygodniu.