Z braku laku, wrocławska prokuratura po raz kolejny zatrzymuje tych, których zatrzymywała już wcześniej – padło na Andrzeja B., który wysunął się na czoło w klasyfikacji korupcyjnej, zostawiając za plecami dotychczasowego faworyta wyścigu, “Fryzjera”. B. ma już 104 zarzuty, co oznacza, że jego proces potrwa ze 120 lat.
Andrzej B. kręcił lody dla kilku drużyn w drugiej i trzeciej lidze, współpracował między innymi z Jerzym E. juniorem. Przez moment był też w Wiśle asystentem Macieja Skorży, z którym zresztą do dziś jest w dobrych kontaktach. Jak w tamtej rundzie Wisły przyjechała na mecz do Warszawy, to dwaj panowie wyskoczyli sobie na miasto. Widać, że ta przyjaźń wytrzymała ciężką próbę. Wzruszające.
Ale oczywiście Wisła z tym wątkiem nie ma nic wspólnego, a tytuły w stylu “były trener Wisły zatrzymany” to duże nadużycie. Tak naprawdę wciąż jedynym śladem na jakikolwiek kontakt krakowskiego klubu z piłkarskim bagnem jest etat dla Leszka Saksa w fabryce Tele-Foniki w Ożarowie, w czasach gdy Saks odpowiadał za obsadę sędziów w PZPN. Ale oczywiście nie ma co tych spraw łączyć, bo Saks przy okazji był też wybitnym specjalistą do spraw kabli:)