– Wreszcie, po długim śledztwie, udało nam się namierzyć słynny kapeć redaktora Marcina Kality. Zobaczcie, oto on – bohater najgłośniejszego felietonu w tym roku. Jak widać, spadł. Teraz dziennikarzowi musi być – jak sam pisał – zimno w stopę. “No, nie!”
– Hitowa wypowiedź! Piłka po polsku. Kulisy transferowych negocjacji zdradza wiceprezes Arki Gdynia, Piotr Burlikowski: – Lepiej sięgać po piłkarzy, którzy grali w klubach zamieszanych w korupcję niż po zawodników, którzy są skazani wyrokami… Brak słów. Wystarczy zwykłe: buahahahaha!
– Smutny film o Piotrze Reissie. Trochę jego bramek, trochę pasków na oczach… Przygnębiające.
– Szok i niedowierzanie. Bartłomiej Grzelak kontuzjowany! “Problemy Bartłomieja Grzelaka z przyczepem mięśnia dwugłowego okazały się poważniejsze niż się wcześniej wydawało” – czytamy na oficjalnej stronie klubu. “Szczegółowe badania diagnostyczne wykazały, że leczenie zachowawcze jest niewystarczające i konieczne będzie operacja. Zabieg zostanie przeprowadzony w piątek w warszawskim szpitalu MSWiA”. A taki był twardy…
– Piłkarze Odry Opole strajkują. Przypomnijmy, że klub – aby spłacić długi – sprzedał działkę. Ale trafił na takiego samego golasa. I ten co działkę kupił, nie ma z czego za nią zapłacić. Kabaret.
– Na pewno trzeba usiąść i się zastanowić – odpowiada Łukasz Fabiański na pytanie, gdzie będzie grał w następnym sezonie. Chłopie, przecież to właśnie chodzi o to, żebyś ty wstał, a nie znowu siadał…
– Adrian Budka ma 29 lat, ale ciągle poznaje uroki futbolu. Widzewiak podzielił się wiedzą, jaką niedawno nabył: – Zmęczyły nas same zajęcia, które były bardzo ciężkie. Trener powtarzał nam cały czas, że po to się męczymy, żeby w lidze grało się łatwiej… Wow, Adrian, odkrywcze!
– Rafał Ulatowski wciąż bajdurzy, że da się połączyć pracę w reprezentacji z pracą w klubie. – To kwestia dobrej organizacji czasu. W to, co robię, zarówno w reprezentacji, jak i w klubie, angażuję się bez reszty – mówi. Rafale, nie angażujesz się bez reszty, bo NIE DA SIĘ być w dwóch miejscach na raz. Choćbyś nie wiem, jak się starał – nie da się.
– W “PS” znów tekst o Beenhakkerze jak za starych, dobrych czasów (czyli w czasach całowania Holendra po tyłku): “Teraz wypadnięcie jednego z etatowych reprezentantów nie będzie powodowało paniki. Ci, którzy czekają w pogotowiu, nie mają może jeszcze aż tak wysokich umiejętności, ale wiedzą przynajmniej, jak zachowywać się na boisku. W jakich sektorach się poruszać, za co i kogo odpowiadają. A to już bardzo dużo”. Jasne, do tej pory zupełnie nic nie wiedzieli, dopiero wielki Leo powiedział obrońcom, że mają bronić, a napastnikom, że atakować. Teraz Zahorski się wreszcie wszystkiego dowiedział i w razie czego będzie biegał, tam gdzie Brożek.
– “Kary od 12 do 30 miesięcy bezwzględnego zakazu udziału w rozgrywkach PZPN dostali zawodnicy i trenerzy Hermana Hermanowa i Elektrociepłowni Rzeszów, którzy sprzedali mecz” – niezłe co? Elektrociepłownia niech już lepiej zajmie się tym, żeby było ciepło.
– MKS Kluczbork zmierzy się w meczu sparingowym z NEC Nijmegen. Jak sądzicie, Holendrzy odpuszczą sobie mecz w Pucharze UEFA przeciwko HSV Hamburg, który rozgrywają dzień wcześniej i wszystkie siły rzucą na Kluczbork, czy też wystawią juniorów?
– Ryszard Czerwiec został kierownikiem Wisły Kraków. Musiał być naprawdę świetnym scoutem, skoro przesunięto go na odcinek rezerwowania hoteli.