Jak sądziliście, że to już koniec anegdotek, to byliście w bardzo grubym błędzie. Stęsknionych uspokajamy – mamy ich zdecydowanie więcej! Jednak tych, którzy marzyli, byśmy już ich nie zamieszczali musimy zmartwić podwójnie – wasze miejsce jest na portalu 90minut.pl, w dziale “rozgrywki kobiece 2008/09”, ewentualnie na tym samym portalu w “kąciku statystyka”. Ta rubryka na Weszło! dedykowana jest tym czytelnikom, którzy szukają w internecie czegoś innego niż tabela wszech czasów ligi Islandii (i tak prowadzi KR Reykjavik, przed Valurem).
Kuszczak i ławka
Lotnisko, reprezentacja Polski wraca ze zgrupowania. Wszyscy odlecieli, tylko nie Tomasz Kuszczak, bo on zamiast do Warszawy, podróżował do Manchesteru. Stoi więc w kolejce, obok dwóch dziennikarzy.
Dziennikarz 1: – Tomek, usiądź sobie, to trochę potrwa.
Kuszczak: – Nie, postoję.
Dziennikarz 2: – Co, już się nasiedziałeś?
Kuszczak: – Coś ty powiedział? Coś ty powiedział?!
Dziennikarz 2: – Nie, nic…
Kuszczak: – Kurwa!
Mafia i Legia
Kaiser Pub na Chmielnej, Warszawa. Impreza Legii Warszawa z okazji zakończenia rundy jesiennej. Piłkarze i ich żony bawią się w najlepsze do piątej nad ranem. Jeden tańczy solo i wywija koszulką Realu Madryt, w którym nigdy nie zagra, inny dosypuje pieprzu koledze do whisky, ktoś siłuje się na rękę. Nagle otwierają się drzwi, do środka wpadają mafiozi w czarnych skórach.
– Panie i panowie, koniec imprezy. Czas do domu! – mówią.
Jedna z żon piłkarzy zaczyna lamentować. – Jak wy nas traktujecie? Co wy sobie wyobrażacie?! Wiecie z kim macie do czynienia? – krzyczy rozhisterowana. – My tu sobie siedzimy spokojnie!
– Ha ha ha! – śmieje się mafiozo. – To sobie nie posiedzicie, bo my tu mamy interesy do załatwienia. A ty się zamknij kurwo!
Zrobiło się nieprzyjemnie. Przy stoliku rozmowa Tomasza Jarzębowskiego z Mariuszem Piekarskim.
– Nie będzie mi nikt w moim mieście mówił co mam robić – denerwuje się “Jarza”. – Dzwonię po kolegów! Dzwonię! Oni zrobią porządek!
– Daj spokój, za grubo weszli… – uspokaja “Piekarz”, szybko oceniając sytuację.
– Dzwonię po moich ludzi!
– Mówię ci, że za grubo weszli.
– Dzwonię i koniec!
Jarzębowski chwyta za telefon. Po dwóch minutach przyjeżdża czarne BMW pełne osiłków. – Jarza, co wam powiedzieli? – pyta jeden z nich.
– Ł»ebyśmy wracali do domu – odpowiada Jarzębowski, przekonany, że właśnie rozwiązał problem.
Ciemny typ spojrzał z kim ma do czynienia, poszedł porozmawiać z mafiozami. Po chwili wraca, w tym czasie Tomek wszystkim wyjaśnia, że jego koledzy załatwią sprawę i nieproszeni goście znikną w ciągu 30 sekund.
– Wiesz co Jarza? – przerywa mu wydzwoniony osiłek.
– Co?
– Musicie jechać do domu.
– Ł»e co?
– Do domu. Sama góra przyjechała.
I tak piłkarze potulnie się rozeszli.
Wójcik wykładowca
Warszawska AWF, zajęcia szkoły trenerów. Janusz Wójcik prowadzi wykład. Temat: mikrocykl na przykładzie letnich przygotowań Anorthosisu Famagusta. “Wujo” przemawia do skupionych słuchaczy. Nagle ktoś mu przerywa.
– Eeee, to nie można tego zrobić na czuja? – pyta siedzący w pierwszej ławce Franciszek Smuda.
Wójcik unosi wzrok znad okularów, niczym rasowy profesor. I odpowiednio ściszając głos mówi: – Na czuja to można powąchać jak pachnie kobieta w przewężeniu.NAJWYŁ»SZE KURSY I BONUS 100 ZŁOTYCH – GAMEBOOKERS.COM
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM