Reklama

Jak zgarnąć 4,5 miliona dolarów i śmiać się w twarz?

redakcja

Autor:redakcja

13 stycznia 2009, 15:23 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jak wyprowadzić z kasy 4,5 miliona dolarów? Nie wiecie? A w PZPN wiedzą! I potrafią to zrobić tak dobrze, że nawet prokuratura się nie czepia. Jan Tomaszewski właśnie dostał z zawiadomienie, że umorzono śledztwo w sprawie działania na szkodę interesu PZPN. Nie znaleziono znamion przestępstwa w tym, że ktoś podpisał ze SportFive umowę na mocy której niemiecka firma dostała 29 procent prowizji za sprzedaż praw telewizyjnych. 29 procent! Z 15,5 miliona! Dolarów! Każdy, kto choć liznął interesów, wie, że to śmierdzi na kilometr. Teraz czekamy na pierwszą w świecie prowizję 99-procentową.
Jan Tomaszewski, kiedy został szefem komisji etyki, wszedł w posiadanie dokumentów, w których dopatrzył się wielu nieprawidłowości w PZPN. Złożył szereg zawiadomień, na podstawie których wszczęto śledztwo (czyli znaleziono ku temu powody). Po trzech latach postępowania hurtem umorzono. Tomaszewski dostał taki oto list (inna sprawa, że ktoś powinien nauczyć urzędników pisać po polsku):

Jak zgarnąć 4,5 miliona dolarów i śmiać się w twarz?

Na podstawie artykułu 305 paragraf 4 kodeksu postępowania karnego zawiadamiam, iż prowadzone przez tutejszą prokuraturę śledztwo VDs. 11/06 w sprawie działania w okresie od 2000 do 2002 w Warszawie na szkodę interesu PZPN w następstwie zawarcia niekorzystnych umów oraz wyłudzenia w 2000 roku w Warszawie poświadczenia nieprawdy w rejestrze przedsiębiorców – w statucie związku piłki nożnej, tj. o czyny z artykułu 296 paragraf 1 kodeksu karnego i 272 kodeksu karnego postanowienie z dnia 31 grudnia 2008 zostało umorzone na podstawie artykułu 17 paragraf 1 punkt 2 kodeksu postępowania karnego.

Przekładając na język polski – prokuratura uznała, że nie było żadnych nieprawidłowości. Okazuje się, że można było sobie przyznać dożywotnie mandaty na zjazd (jeden z zarzutów) – to wiadomość dla tych, którzy sądzili, że jest możliwość pozbycia się leśnych dziadków bez czekania na ich zgon. Oraz – co szokujące – nie ma nic złego w oferowaniu 29-procentowej prowizji.

Przypominamy, że za SportFive stał wówczas bliski przyjaciel Michała Listkiewicza, były esbek Andrzej Placzyński. Panowie znani byli z tego, że interesy dogadywali w… saunie. Resztę każdy może dopowiedzieć sobie sam. 4,5 miliona dolarów to już jest niezła suma, co? Można dla niej zaryzykować publiczną kompromitację i zarzuty o niegospodarność.

Oj, jakbyśmy chcieli prześledzić drogę tej kasy… Trochę inne zdanie ma Tomaszewski. On twierdzi z przekąsem: – Dajmy spokój PZPN. Najwyraźniej wszystko robi zgodnie z prawem i 29 procent prowizji to norma, o czym nie wszyscy wiedzą!

Reklama

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
3
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Komentarze

0 komentarzy

Loading...