Reklama

Wisła skąpa czy Bełchatów złośliwy?

redakcja

Autor:redakcja

10 stycznia 2009, 17:41 • 1 min czytania 0 komentarzy

Coraz mniej prawdopodobne jest to, że Łukasz Garguła już wiosną zagra w Krakowie. Ciekawi jesteśmy, z czego to wynika? Czyżby stara prawda o “krakowskich centusiach” znajdowała odbicie w rzeczywistości? A może po prostu w Bełchatowie chcą zagrać na nosie Jacka “nie potwierdzam, nie zaprzeczam” Bednarza? Targi trwają, a nam coś się wydaje, że Garguła będzie wiosną zmotywowany do gry jak rolnik do roboty w sianokosy przy 35 stopniach w słońcu.
Trochę nas dziwi postawa działaczy z GKS “3 tysiące widzów” Bełchatów. To przecież ostatnia szansa, żeby zarobić parę groszy, więc jakakolwiek kwota byłaby lepsza niż żadna. Z drugiej strony, w GKS już od dawna tak jest, że mają się zwijać, a jakoś nie mogą zdecydować się czy chcą być poważnym klubem, czy jednak będą wiejskim. Raz mówi się o mistrzostwie, by za moment pozbywać się najważniejszych zawodników. Doprawdy trudno zgadnąć, o co tam chodzi.

Szczerze wątpimy, że to Rafał Ulatowski postawił na wstępie mocny warunek: Wezmę tę robotę tylko wtedy, kiedy zatrzymacie Gargułę. Wiadomo jednak, że bez tego piłkarza trudno mu będzie udowodnić, jakim to świetnym jest trenerem…

Garguła musi być pewnie nieźle zniesmaczony faktem, że kolejnych kilka miesięcy będzie musiał kopać piłkę w kurniku, ale ostatecznie parę groszy tam odłożył, więc nie ma, co szlochać nad jego losem.

Najnowsze

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
3
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Komentarze

0 komentarzy

Loading...