Reklama

Wielka kasa w Lechu! Kurek z pieniędzmi odkręcony

redakcja

Autor:redakcja

02 stycznia 2009, 09:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

50 tys. złotych comiesięcznej pensji. Do tego premie za zwycięstwa (6,5 tys. zł za każde trzy punkty wywalczone w lidze) i sukcesy w pucharach. Tyle, według “Przeglądu Sportowego” zarabia pomocnik Lecha Rafał Murawski. Ale przy Bułgarskiej na brak kasy nie może narzekać prawie nikt. Dzięki świetnej postawie w lidze i awansowi do 1/16 finału Pucharu UEFA piłkarze Lecha zarobili przez ostatnie pół roku prawdziwą fortunę. Jaki z tego wniosek? Gra w “Kolejorzu” robi się coraz bardziej opłacalna i liderom zespołu z Wielkopolski wręcz nie opłaca im się wyjeżdżać do przeciętnych zespołów z zagranicy.
– Nie szastamy pieniędzmi, ale z drugiej strony mamy świadomość, że drużyna musi się rozwijać – podkreśla prezes Lecha Andrzej Kadziński. W Poznaniu zdają sobie sprawę, że solidnym zawodnikom trzeba porządnie płacić, dlatego nie oszczędzają na kontraktach swoich gwiazd. I całkiem słusznie. Naszym zdaniem, jeśli taki Murawski będzie miał do wyboru grę w Poznaniu na obecnych warunkach albo transfer do przeciętnego zespołu Bundesligi, czy drugiej ligi angielskiej (gdzie zapewne i tak siedziałby na ławce rezerwowych), zapewne – z pożytkiem dla naszej ligi – nie ruszy się z Bułgarskiej.

Wielka kasa w Lechu! Kurek z pieniędzmi odkręcony

Za zwycięstwo w meczu z Feyenoordem piłkarze “Kolejorza” dostali do podziału 350 tys. złotych. Kiedy okazało się, że skromne 1:0 wystarczyło do awansu do następnej fazy, działacze Lecha dorzucili kolejne 400 tysięcy. Jeśli podzielić to na 30 osób (piłkarze, również rezerwowi, sztab szkoleniowy, masażyści) to 25 tys. zł na osobę nie rzuca wcale na kolana.

Jak jednak donosi “PS”, każde ligowe zwycięstwo, niezależnie od tego, czy rywalem Lecha była Wisła Kraków, czy np. Piast Gliwice, to 6,5 tys. zł premii na koncie każdego grającego w meczu zawodnika. I jeśli – jak w przypadku np. Grzegorza Wojtkowiaka – pomnożyć to przez jedenaście wygranych jesienią spotkań, to na samych premiach za ligę można zarobić ponad 70 tys. zł.

Budżet Lecha na rok 2009 wynosi 50 mln. zł. Jeżeli Lech zdobędzie upragnione mistrzostwo Polski i będzie grał w pucharach, to co najmniej połowa tej kwoty zostanie przelana na konta piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Jesteśmy przekonani, że liga i puchary wiosną dadzą zarobić lechitom równie sporą sumę, co w poprzednim roku.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
2
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Komentarze

0 komentarzy

Loading...