Coś nam się wydaje, że pomocnik Polonii Warszawa Radosław Majewski nie zaliczy 2008 roku do udanych. Najpierw Leo Beenhakker nie zabrał go na finały mistrzostw Europy, potem, po towarzyskim spotkaniu z Ukrainą, chłopak chciał zaimponować starszym kolegom z kadry i po kilku szklaneczkach whisky usnął na stojącej w hotelowym korytarzu kanapie. Jak donosi “Przegląd Sportowy”, kilka dni przed końcem roku prawdziwą “propozycję nie do odrzucenia” złożył Majewskiemu właściciel klubu z Konwiktorskiej Józef Wojciechowski. Prezes firmy J.W. Construction zapowiedział, że jeśli “Maja” nie podpisze nowego kontraktu z Polonią, wiosną będzie regularnie grzać ławę.
Współczujemy Majewskiemu, choć tak naprawdę nie jesteśmy wielkimi fanami jego talentu. Pewnie, że chłopak jest zdolny i wybija się na tle całej ligi, ale jakoś nie wróżymy mu wielkiej kariery w kadrze i silnej, zachodniej lidze. Prawdziwym policzkiem dla tego chłopaka musi być fakt, że w roli “straszaka” Wojciechowski wymienia Adriana Mierzejewskiego z Wisły Płock, który kilka dni temu dogadał się z Polonią. Cała historia sprowadza się więc do następującego wyboru: albo podpiszesz nową umowę, albo wyposaż się w ciepły koc, bo od początku rundy wiosennej będziesz siedzieć na ławce rezerwowych, a grać będzie Mierzejewski. Prawda, że wyjątkowo nieciekawa perspektywa?
Patrząc na zachowanie Wojciechowskiego z jednej strony chce nam się rzygać, a z drugiej… wcale nas ta historia nie dziwi. Wystarczy spojrzeć, jak prezes deweloperskiego imperium potraktował niedawno Mariusza Liberdę czy Mariusza Pawlaka. Widać przy Konwiktorskiej obowiązują po prostu inne “standardy” niż w pozostałych zespołach ekstraklasy. Maniery działaczy nie idą przecież w parze z zajmowanym w tabeli ligowej miejscem.
Jak sądzicie, czy Majewski ugnie się przed Wojciechowskim i przystanie na jego ultimatum? Naszym zdaniem może nie mieć wielkiego wyjścia, bo chwilowo nie przebiera w ofertach z zagranicy i nawet po spędzonej na ławce rundzie nie może być pewien przeprowadzki ze stolicy.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT