Reklama

Właściciel Polonii szantażuje Majewskiego

redakcja

Autor:redakcja

29 grudnia 2008, 08:22 • 2 min czytania 0 komentarzy

Coś nam się wydaje, że pomocnik Polonii Warszawa Radosław Majewski nie zaliczy 2008 roku do udanych. Najpierw Leo Beenhakker nie zabrał go na finały mistrzostw Europy, potem, po towarzyskim spotkaniu z Ukrainą, chłopak chciał zaimponować starszym kolegom z kadry i po kilku szklaneczkach whisky usnął na stojącej w hotelowym korytarzu kanapie. Jak donosi “Przegląd Sportowy”, kilka dni przed końcem roku prawdziwą “propozycję nie do odrzucenia” złożył Majewskiemu właściciel klubu z Konwiktorskiej Józef Wojciechowski. Prezes firmy J.W. Construction zapowiedział, że jeśli “Maja” nie podpisze nowego kontraktu z Polonią, wiosną będzie regularnie grzać ławę.
Współczujemy Majewskiemu, choć tak naprawdę nie jesteśmy wielkimi fanami jego talentu. Pewnie, że chłopak jest zdolny i wybija się na tle całej ligi, ale jakoś nie wróżymy mu wielkiej kariery w kadrze i silnej, zachodniej lidze. Prawdziwym policzkiem dla tego chłopaka musi być fakt, że w roli “straszaka” Wojciechowski wymienia Adriana Mierzejewskiego z Wisły Płock, który kilka dni temu dogadał się z Polonią. Cała historia sprowadza się więc do następującego wyboru: albo podpiszesz nową umowę, albo wyposaż się w ciepły koc, bo od początku rundy wiosennej będziesz siedzieć na ławce rezerwowych, a grać będzie Mierzejewski. Prawda, że wyjątkowo nieciekawa perspektywa?

Właściciel Polonii szantażuje Majewskiego

Patrząc na zachowanie Wojciechowskiego z jednej strony chce nam się rzygać, a z drugiej… wcale nas ta historia nie dziwi. Wystarczy spojrzeć, jak prezes deweloperskiego imperium potraktował niedawno Mariusza Liberdę czy Mariusza Pawlaka. Widać przy Konwiktorskiej obowiązują po prostu inne “standardy” niż w pozostałych zespołach ekstraklasy. Maniery działaczy nie idą przecież w parze z zajmowanym w tabeli ligowej miejscem.

Jak sądzicie, czy Majewski ugnie się przed Wojciechowskim i przystanie na jego ultimatum? Naszym zdaniem może nie mieć wielkiego wyjścia, bo chwilowo nie przebiera w ofertach z zagranicy i nawet po spędzonej na ławce rundzie nie może być pewien przeprowadzki ze stolicy.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
3
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Komentarze

0 komentarzy

Loading...