Mariusz Lewandowski po ośmiu latach pobytu w Doniecku może wreszcie zmieni klimat na bardziej umierkowany (czytaj: cywilizowany). Brytyjska telewizja Sky Sports informuje, że nasz reprezentacyjny pomocnik jest bliski przejścia do dziewiątej drużyny Premiership – Wigan Athletic. Anglicy gotowi są zapłacić za Polaka 3,5 mln funtów, co jak na klub Premier League nie jest jakąś wygórowaną sumą. Trzeba przecież zdać sobie sprawę, że chcą pozyskać zaledwie 29-letniego rezerwowego zaledwie piątej drużyny z półmetka ligi ukraińskiej.
“Cycuś” od pół roku ma wielkie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w podstawowej jedenastce Szachtara, bo jak sam twierdzi trener Mircea Lucescu uwziął się na nim, gdy latem chciał odejść do Celtiku Glasgow lub Evertonu. Oba kluby wycofały się z negocjacji, gdy Ukraińcy zażądali za Lewandowskiego 5 mln funtów.
Teraz kwota jest o półtora miliona niższa, więc nie wiadomo jak Szachtar do tej transakcji podejdzie.
Wiadomo natomiast, że Lewandowski nie pójdzie do West Bromwich Albion za 3 mln euro. Tyle że nie Mariusz, lez Robert, bo i o nim mówi się ostatnio na Wyspach. “Daily Mirror” poinformował, że ostatni klub Premiership złożył Lechowi Poznań ofertę pozyskania utalentowanego napastnika, ale “Kolejorz” z tej propozycji zrezygnował.
Jak sądzicie, który z Lewandowskich wcześniej trafi na Wyspy? I za ile Lech puściłby Roberta?
