Marcin Stefański, zawodowo zajmujący się mąceniem ligowego terminarza, oświadczył, że liga na stałe będzie grała w takim systemie, jak w tym roku. Jest to doprawdy bardzo logiczne – gramy tylko wtedy, kiedy jest zimno, a jak się ociepli to odpoczywamy…
Ale nie to nas najbardziej zaskoczyło. Oto Stefański stwierdził, że Ekstraklasa SA rozważa odejście od baraży. – One burzą kalendarz rozgrywek. Chcielibyśmy z nich zrezygnować – powiedział.
Burzą, nie burzą, burzą, nie burzą… Czy naprawdę tak trudno opracować system rozgrywek, którego wytrzymałby drużej niż dwa lata? Czy ktoś zna inną ligę w Europie, w której BEZUSTANNIE zmienia się zasady spadków i awansów?
Oczywiście nie wierzcie w to, że baraże burzą system rozgrywek. One burzą budżet jednego z klubów ekstraklasy. A że nie wiadomo, na kogo padnie, to większość klubów zagłosuje, by z nich zrezygnować. Kiedy już Ekstraklasa SA dostanie pełną władzę, wówczas szybko podejmie uchwałę, że nie spada nikt. Warto pamiętać, że obecne zespoły ekstraklasy dbają tylko i wyłącznie o swój prywatny interes, zanim się zacznie analizować słowa Stefańskiego.