W Warszawie zebrali się polscy trenerzy – nie tylko pierwszoligowi (ekstraklasowi wedle nowego nazewnictwa), tylko wszyscy, którzy kiedykolwiek zbliżyli się na dziesięć metrów do boiska. Niewątpliwie opuszczą zjazd jako prawdziwi fachowcy – każdy dostał książkę autorstwa Michała Globisza i Andrzeja Sikorskiego z wyjaśnieniem, jaką taktykę należy stosować. Przyda się jako podkładka pod mysz. Ale najlepsze było…
Najlepsze było to, że Stefan Majewski przeprowadził wykład, jak należy przygotować zespół do rundy pod względem fizycznym. “Doktor” generalnie zazwyczaj tłumaczy ludziom rzeczy, o których sam nie ma pojęcia. Na przykład przez lata wykładał w “kuleszówce” system 4-4-2, choć sam zawsze ustawiał drużyny 3-5-2. A że się tego wstydził, to czasami prosił reporterów, żeby ustawiali w relacjach jego piłkarzy, jakby z tyłu miała grać czwórka.
Ale z tym przygotowaniem to się naprawdę wydurnił. Przecież wystarczy rzucić okiem na tabelę ekstraklasy, by wiedzieć, że Stefan powinien na takie wykłady chodzić, a nie ich udzielać. Z drugiej strony – to może być plan prezesa Filipiaka. Cracovia na opowieści Majewskiego drugi raz się nie nabierze, ale reszta ligi – kto wie. Niech się chociaż jeden frajer trafi, od razu się będzie łatwiej utrzymać…
Podobno Majewski ma wkrótce wystąpić z odczytami w całej Polsce. Tematy będą następujące:
– Jak żyć w zgodzie z piłkarzami
– Jak wybrać właściwego bramkarza
– Jak ułożyć sobie kontakty z kibicami
– Jak pracować bez laptopa
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT