Oczywiście wszyscy w PZPN są w szoku, jak zawsze Andrzej Strejlau nie może uwierzyć, znów szef sędziów jest wstrząśnięty i zmieszany. A wszystko dlatego, że zatrzymano kolejną gnidę, czyli Jarosław Ł»., zwanego “Ł»yrafą”.
“Ł»yrafa” to – o ile się nie mylimy – nauczyciel w jednej z podbydgoskich szkół. Jak widać, z polskim systemem edukacji też nie jest najlepiej, bo jako nauczyciel pracuje też Marek Mikołajewski – uczy wychowania fizycznego w Ciechanowie. A wśród zatrzymanych mieliśmy przecież wcześniej wykładowcę akademickiego, sędziego S. ze Szczecina, zwanego przez studentów “Siekierą” (bo podobno był ostry).
Ł». żerował na polskim futbolu dość długo, przechodziły mu nawet takie numery jak ustawienie meczu Jeziorak – Groclin w PP poprzez pokazanie czterech (!) czerwonych kartek dla gospodarzy. I nawet doczłapał się do rangi sędziego międzynarodowego. Teraz piłkę międzynarodową obejrzy w telewizji, bo zabrano mu paszport.