Runda jesienna oficjalnie zakończona. Chociaż – nie wiedzieć czemu – liga będzie grała dalej i czekają nas jeszcze dwie “wiosenne” kolejki. To jakiś całkowity kretynizm. Sypie śnieg, temperatura podła, a ktoś wymyślił sobie, że lepiej, aby piłkarze pograli teraz, a nie w czerwcu. Ale – za przeproszeniem – dla kogo, kurwa, lepiej?! Dla kibiców, którzy zamarzają? Zrozumiałe byłoby to wówczas, gdy latem czekała nas jakaś wielka piłkarska impreza. Ale jak wiadomo, żadna impreza nas nie czeka. Czy ktoś zna z imienia i nazwiska durnia, który układał terminarz?
Wiosną czeka nas więc tylko trzynaście kolejek. Jak będzie miło i przyjemnie, to akurat liga się skończy i piłkarze rozjadą się na urlopy. Ale co tam, chyba wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że o kibicach w Polsce zawsze myśli się na samym końcu.
W niedzielę wielką szansę na zakończenie jesieni na pierwszym miejscu zmarnowała Wisła Kraków, która grała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław i przegrała 1:2. Tabela wygląda więc tak…
1. Polonia Warszawa 15 meczów, 31 punktów
2. Lech Poznań 15 meczów, 30 punktów
3. Legia Warszawa 15 meczów, 30 punktów
4. Wisła Kraków 15 meczów, 30 punktów
5. GKS Bełchatów 15 meczów, 28 punktów
W sobotnim meczu Lech zdołał wygrać z Cracovią, po golu Ivana Djurdjevicia w końcówce. To z kolei oznacza, że wiosną dalej będzie walczył o mistrzostwo Polski. Z tym, że już za tydzień zespół Smudy czeka kolejny wyjazd – tym razem do Wodzisławia. Biorąc pod uwagę nierówną formę poznaniaków, spodziewać się można dosłownie wszystkiego. Zwłaszcza, że na spotkanie z Odrą “Kolejorz” przyjedzie niemal prosto z Moskwy.
Gol Djurdjevicia jest jeszcze jednym dowodem na to, że ligę należy już skończyć. Co to za gra w takich warunkach, co to za oglądanie? Swoją drogą – Cracovia podobno ma podgrzewaną płytę. Może w takim razie pora nie tylko ją “mieć”, ale też uruchomić?
Najbardziej zaskakujące jest pierwsze (stan na sobotę) miejsce Polonii Warszawa, która nie zachwyca, ale bardzo systematycznie gromadzi punkty. Biorąc pod uwagę styl gry, ze wszystkich czterech czołowych zespołów podopieczni Jacka Zieliński rozpieszczają kibiców najmniej. Strzelili najmniej goli, za to wiedzieli, kiedy trafić, żeby wywalczyć komplet punktów.NAJBARDZIEJ OPŁACA SIĘ GRAĆ NA STRONIE GAMEBOOKERS.COM – KLIKNIJ
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT
