Ciekawostka. Niedawno odbył się piłkarski turniej dziennikarzy. Wystąpił w nim Mariusz Śrutwa, były napastnik Ruchu Chorzów i Legii Warszawa. Niestety, skończyło się to dla niego szpitalem. A było tak…
Śrutwa był zdenerwowany, że kryjący go obrońca ciągle łapie go za koszulkę.
– Jeszcze raz mnie złapiesz, to ci pierdolnę – powiedział do niego.
– No co ty, to tylko piłka, ochłoń – usłyszał odpowiedź.
Po kilku sekundach znów został złapany. Wkurzył się nie na żarty i oznajmił: – Teraz już naprawdę ci pierdolnę, zobaczysz!
Przy najbliższej walce w powietrzu dotrzymał słowa – zdzielił swojego rywala łokciem, ale nie trafił go dobrze i nie był to cios nokautujący. Na jego nieszczęście…
Obrońca wstał, po czym zalutwał Śrutwie w twarz tak mocno, że ten upadł. Następnie podszedł do leżącego piłkarza i z całej siły kopnął go w twarz. Na szczęście były gwiazdor zębów nie stracił, bo i od lat ma sztuczne. Stracił “tylko” przytomność.