No to wywiad z Leo Beenhakkerem w programie Liga+ Extra już za nami. Niestety, Holender w ostatnim czasie popełnił tyle błędów, że gdyby prowadzący chcieli go o wszystkie zapytać, to program trzeba byłoby wyemitować w paśmie nocnym, zamiast powtórek na TVN24. Poznaliśmy więc spojrzenie selekcjonera tylko na kilka wątków oraz raz jeszcze utwierdziliśmy się w przekonaniu, że przyznanie mu tytułu dżentelmena roku było błędem niemal tak wielkim, jak przyznanie pokojowej Nagrody Nobla Jaserowi Arafatowi. “Mister Tralala” jest wyraźne znerwicowany i sugerowalibyśmy herbatkę “Melisa”.
My, zgodnie z zapowiedziami, wysłaliśmy do redakcji sportowej Canal+ pytania do Beenhakkera, które wspólnymi siłami udało się wymyślić – łącznie było ich pięćdziesiąt (nasze propozycje i wasze komentarze znajdziecie tutaj). Oczywiście, ani przez sekundę nie mieliśmy złudzeń, czy zostaną zadane, bo wystarczyłoby jedno, żeby nasz kochany dżentelmen obraził się i wyszedł ze studia.
Ale i tak było ciekawie. Przekaz Beenhakkera był taki:
– Nie popełniam żadnych błędów
– Jestem najlepszy
– Atmosfera w kadrze jest znakomita
– Chętnie porozmawiam o futbolu, o ile będzie pytać tylko o wygrane mecze
– Nie lubię odpowiadać na trudne pytania
– Nie ma żadnego problemu ze stałymi fragmentami gry
– Wszyscy piłkarze, których powoływałem, zasługiwali na to
– Zahorski jest bardzo dobry
– Hoek jest jednym z najlepszych trenerów bramkarzy na świecie (i dziwnym trafem roboty szuka w Polsce)
– Piszczek jest znakomity, także na środku ataku
– W meczu z Niemcami graliśmy znakomicie
– Dudka przebiegł więcej niż Ballack
– Polscy piłkarze nie grają zagranicą (o Wichniarku czy Jeleniu nie wspomniano)
– My mamy problemy, bo wszyscy mają problemy
– Czesi to jedna z pięciu najlepszych drużyn Europy (czyli ktoś z grona Hiszpania, Niemcy, Włochy, Holandia, Rosja, Francja, Portugalia, Turcja się nie łapie)
– Eee, co to ma być!
– Ejj, to bez sensu!
– Ehh, o co chodzi?
Chociaż dowiedzieliśmy się też, że Jan de Zeeuw to straszny kłamczuch, bo w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego” stwierdził, że w reprezentacji Polski za stałe fragmenty gry odpowiada Frans Hoek, a Beenhakker stwierdził, że to nonsens. Ciekawe, czy raz jeden zdarzyło mu się minąć z prawdą, czy to łgarz zawodowy? Jak sądzicie?
Bawił nas trochę Grzegorz Mielcarski, który pytania zadawał mniej więcej tak: “Jeśli będzie pan tak miły i odpowie, wówczas my wszyscy na tym skorzystamy, poznamy spojrzenie tak wspaniałego szkoleniowca jak pan i zmieni nam się spojrzenie na futbol”. Nic dziwnego, że po takim wstępie Beenhakker zaczynał swoją wypowiedź od: “You are right”.
Co więcej? Beenhakker wyznał, że skoro ma drużynę przez trzy dni podczas zgrupowań to nie może z nią zbyt wiele zrobić i zbyt wiele nauczyć. Proponujemy mu więc, by zmienił zawód i wrócił do trenerki klubowej. Dodał też, że Euzebiusz Smolarek przed meczem ze Słowenią był tak słaby, że przez tydzień nie dotknął piłki. Jakim więc cudem zagrał przeciw San Marino w pierwszym składzie – tego już Don Leo nie wyjaśnił.
Podobno to nie koniec – Beenhakker ma też przyjść do studia C+ po meczach z Czechami i Słowacją. Coś nam się wydaje, że jeśli już, to do holenderskiej wersji C+. Tam udzieli mniej więcej takiego wywiadu.
WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT