Reklama

Beenhakker na wagarach. Woli się nie przyznawać, że prowadził kadrę?

redakcja

Autor:redakcja

27 września 2008, 01:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

W Austrii odbył się zjazd selekcjonerów, którzy prowadzili drużyny w ostatnich finałach mistrzostw Europy (chociaż przyleciał też Fabio Capello). Zabrakło jednego trenera – zgadnijcie kogo. Nie, nie Hiddinka, nie Aragonesa i nie Bilicia. Oczywiście Leo Beenhakkera.
W “Polsce” czytamy: “Trener Beenhakker nie pojechał na to spotkanie, ponieważ miał ważniejsze sprawy w Polsce – tłumaczy rzecznik prasowy reprezentacji Marta Alf. Jakie były te istotne powody? – Trener oglądał mecze Pucharu Polski – wyjaśnia Alf.” Szkoda, że nie padło pytanie, które to były mecze. Może ktoś z was wie, na jakim stadionie widziano Beenhakkera? Nielba Wągrowiec – Polonia Warszawa?

Beenhakker na wagarach. Woli się nie przyznawać, że prowadził kadrę?

My nieśmiało podejrzewamy, że odkąd Leo przeprowadził się do ekskluzywnego apartementu, gdzie za niego gotują, sprzątają i piorą, zrobił się dość leniwy. No bo chyba już tam mieszka? Miał się przeprowadzać zaraz po Euro. Wprawdzie wczoraj pojawił się w Gdańsku, ale generalnie najczęściej to jednak pojawia się na własnej kanapie. I trochę przypomina nam się, co jeszcze przed finałami Euro 2008 mówił Paweł Zarzeczny: “Powiedzmy sobie szczerze – on ma 66 lat. W tym wieku idzie się na emeryturę. I to nie jest żadna złośliwość, tylko prawda. To jest tak, że jeden trener będzie do północy oglądał mecze, analizował grę przeciwników, dzwonił gdzie trzeba i jeszcze w międzyczasie załatwi swoje sprawy. A inny utnie sobie drzemkę. To nie wada, to zwykła kolej życia”.

Ale wróćmy do tematu. My widzimy jedno usprawiedliwienie dla tych austrickich wagarów Beenhakkera – na jego miejscu też byśmy się nie przyznawali, że prowadziliśmy Polskę w Euro 2008. Poza tym konferencja była poświęcona roli przywódczej trenerów, a jednym z głównych wniosków było, iż kluczowa jest pokora szkoleniowca. Czyli Leo traciłby tam czas.

Z drugiej strony, trochę szkoda. Na pewno wykład w stylu “Fucking Jelen, Fucking Wichniarek, fuck it, bye, bye” wprowadziłby trochę ożywienia.

WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.

Reklama

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Ekstraklasa

Piast nie będzie płakał po Pyrce, bo ma Akima Zedadkę? “Będę zdziwiony, jeżeli nie wypali”

Przemysław Michalak
2
Piast nie będzie płakał po Pyrce, bo ma Akima Zedadkę? “Będę zdziwiony, jeżeli nie wypali”
Niemcy

Turnieje halowe, obozy zabawy i dziwne urazy, czyli zimowa przerwa w Bundeslidze

Szymon Piórek
3
Turnieje halowe, obozy zabawy i dziwne urazy, czyli zimowa przerwa w Bundeslidze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...