Wisła nie musi się martwić jednym z piłkarzy Tottenhamu, Davidem Bentleyem. Dlaczego? Bo chłopak i tak jest myślami w swoim poprzednim klubem, a wyniki “Kogutów” ma serdecznie gdzieś. Sami rzućcie okiem na jego stronę internetową…
Jak widać, Bentley na swojej oficjalnej stronie wciąż jest w koszulce Blackburn. Cieszy się na najbliższe mecze tego klubu (wszystko zapowiada się “ekscytująco”) i z optymizmem patrzy w przyszłość. Czyli pewnie Tottenhamowi życzy jak najgorzej:)
A tak na poważnie – trzeba być kompletnym durniem, żeby grać w Premiership, mieć oficjalną stronę i zapomnieć jej aktualizować…