Reklama

Iwański pod dyskoteką: – Narobię ci koło dupy!

redakcja

Autor:redakcja

21 września 2008, 19:29 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeden z naszych czytelników był świadkiem dość żenującej sceny przed warszawskim klubem Platinium. Oto do jednego z najmodniejszych lokali w stolicy próbował wejść Maciej Iwański. Próbował, bo niestety bluza z kapturem pozwalała mu co najwyżej na popijawę na osiedlowym trzepaku.
Iwański tym, że nie został wpuszczony mocno się zdenerwował. Zamiast grzecznie iść się przebrać, krzyczał do „bramkarza”: – Ja jestem piłkarzem Legii! Mnie nie wpuścisz?! Narobię ci koło dupy!

Iwański pod dyskoteką: – Narobię ci koło dupy!

Niestety, na takie gadki być może nabierali się w Lubinie, w lokalu „Beata”, ale w Warszawie już niekoniecznie. Więc „Iwanek” usłyszał w odpowiedzi: – Piłkarzyku, w Warszawie to koło dupy narobić to mogę tobie ja!

Mamy więc kolejnego legionistę, który myśli, że Warszawę ma u stóp – poprzednim był Marcin „czy ty wiesz, kim ja jestem” Burkhardt. Ale niewykluczone też, że te nawyki zostały Iwańskiemu ze wspomnianego Lubina. Kiedy Zagłębie zdobyło mistrzostwo Polski, to trzech działaczy – Pietryszyn, Jarosz i Trzeciakiewicz – pocałowało klamkę w lokalu „Enklawa”, ale nie mogąc się z tym pogodzić, zaczęli awanturę. Jarosz dostał w papę i dzień później na ceremonii wręczenia medali był mocno upudrowany, żeby zatuszować podbite oko (ale oczywiście wszyscy i tak widzieli).


Jak macie dla nas takie historie i gdzieś traficie na wiejsko zachowujących się polskich piłkarzy lub działaczy, to śmiało przysyłajcie na adres kontakt@weszlo.pl.

WEŁ¹ 100 ZŁOTYCH BONUSU I SKORZYSTAJ Z NAJWYŁ»SZYCH KURSÓW – WWW.GAMEBOOKERS.COM

Reklama

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Polecane

W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby

Szymon Szczepanik
0
W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby
Polecane

Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Sebastian Warzecha
0
Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi walczy o skok… na 300 metrów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...