Reklama

Kamil Kosowski o cypryjskich klubach, reprezentacji Polski i Łukaszu Sosinie

redakcja

Autor:redakcja

19 września 2008, 01:04 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ostatnio dość głośno jest o cypryjskich klubach. W „Polsce” zamieszczono wywiad z Kamilem Kosowskim, pomocnikiem APOEL-u Nikozja. Jak wiadomo były wiślak powoli żegna się z pucharami, bo APOEL przegrał z Schalke 1:4.Cypryjskie kluby są w tym roku rewelacją europejskich rozgrywek. Aż trzy grają jeszcze w pucharach. Piękny sen kończy się jednak dla Pańskiego APOEL. Porażka 1:4 z Schalke u siebie przekreśla szansę awansu do fazy grupowej Pucharu UEFA.
Wszystko ma kiedyś swój koniec, niestety. Schalke to dla nas jeszcze za wysokie progi. Z tą porażką należało się liczyć. Wkurza mnie jednak, że oddaliśmy ten mecz bez walki. Zamiast się pokazać, zagrać swobodnie, bez kompleksów i żadnych obciążeń, mieliśmy popętane nogi i nic nam nie wychodziło. Szkoda, bo wcześniej z Crveną Zvezdą Belgrad pokazaliśmy, że w piłkę grać potrafimy. Choć z Serbami zagraliśmy tylko siedemdziesiąt minut dobrego futbolu, wystarczyło to do awansu. Teraz Schalke oddało cztery strzały na naszą bramkę i zdobyło cztery gole.

Graliście bez bramkarza?

W zasadzie tak to można określić. APOEL ściągnął przed sezonem dobrego golkipera z AEK Ateny, ale ten złapał kontuzję. Broni teraz drugi czy trzeci bramkarz reprezentacji Cypru. A jak to robi, niech świadczy bilans z naszych trzech ostatnich meczów, w których na dwanaście strzałów straciliśmy aż dziesięć goli. Nasza gra dobrze wygląda od połowy boiska do przodu. A w tyłach tragedia. Na mecz z Schalke wypadł nam jeszcze kluczowy stoper z Francji. Stąd wszystko się posypało.

Pan jednak na Cyprze odżył. Chwalą Pana tutejsze media.

Bo tutaj są naprawdę fajne warunki do grania. Ciepło. Temperatura sięga teraz 34 st. C. Aż chce się żyć!

W Hiszpanii pogoda była podobna. Ale w Kadyksie się Pan nie zadomowił.

Widocznie nie jestem stworzony do przegrywania. Cadiz walczył o utrzymanie w drugiej lidze. A APOEL ma zupełnie inne cele. Gdy przyjechałem tutaj, od razu wygraliśmy Superpuchar dzięki mojej bramce. Potem były mecze z Crveną Zvezdą, w których zdobyłem po golu i przyczyniłem się do awansu. Następnie zwycięstwo i remis w lidze. Aż w końcu Schalke sprowadziło nas na ziemię.

A mistrz Cypru Anorthosis Famagusta z innym niemieckim klubem Werderem zremisował w Lidze Mistrzów.

Tego meczu nie widziałem. Ale na razie to my jesteśmy lepsi od Anorthosisu, bo wygraliśmy z nimi w Superpucharze 1:0.

Na czym polega fenomen klubowej piłki na Cyprze? Czy rzeczywiście mają silniejsze kluby od naszych?

Na pewno nie. Sęk w tym, że ściągają lepszych piłkarzy z Europy. Doświadczonych i praktycznie za darmo, bo wynajdują graczy z kartą na ręku. W Polsce przymiarki transferowe są rozdmuchane, a jak przychodzi co do czego, to płaci się ciężkie pieniądze za piłkarzy z listy rezerwowej lub nie sprowadza nikogo. To jest właśnie ta różnica, która napędza cypryjską piłkę, a naszą trzyma w blokach.

Reprezentacja Cypru też gra coraz lepiej. Ostatnio pechowo przegrała z mistrzami świata Włochami 1:2.

Właśnie, mamy w klubie aż sześciu reprezentantów. Gdy wrócili po takim meczu, to głowy im się zagrzały i w lidze od razu złapaliśmy remis.

Pan myśli jeszcze o kadrze? W meczach ze Słowenią i San Marino nie byłby Pan gorszy od Jacka Krzynówka.

Nie będę nikogo ganił. Ważne, że mamy cztery punkty i kolejne mecze przed nami. Na razie gra nie przekonuje, ale tak samo było na początku eliminacji Euro. Beenhakker na pewno wie, co robi, i niech nikt mu nie próbuje mieszać. A co do mnie, to już parę razy mnie powoływał. Zna mnie i wie, na co mnie stać. Szkoda tylko, że nie było go w Polsce już osiem lat temu, gdy moje pokolenie trochę mieszało w naszej piłce.

Łukasz Sosin, supersnajper Anorthosisu, powinien grać w reprezentacji Polski?

Łukasz to sztandarowa postać całej cypryjskiej ligi, ale kadra to całkiem inna bajka. I nikt trenera nie zmusi, by wziął gracza, który mu nie pasuje.

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...