Spodobało nam się porównanie Michała Listkiewicza do Władimira Putina. Bo rzeczywiście sposób, w jaki prezes PZPN namaszcza swojego następcę na kilometr pachnie putinadą. Stąd zdjęcie, które możecie zobaczyć powyżej.
Teraz pytanie, kto wcieli się w rolę Miedwiediewa – albo Zdzichu Kręcina, albo Grzegorz Lato. Pozwoliłoby to Listkiewiczowi rządzić dalej. Oczywiście o ile nie uzna, że jeszcze trochę sobie pozawiaduje związkiej na własną rękę.