Reklama

Leo złapany na kolejnym kłamstwie

redakcja

Autor:redakcja

10 września 2008, 01:28 • 1 min czytania 0 komentarzy

Coraz częściej mamy wrażenie, że Leo Beenhakker mówi prawdę tylko wtedy, gdy się pomyli. Jest też inne fajne powiedzonko pasujące do niego jak ulał – kłamie nawet, jak mówi „dzień dobry”. W każdym razie znów został przyłapany na opowiadaniu głupot. Tym razem przez… Ireneusza Jelenia.
– Beenhakker mówił, że jest w stałym kontakcie z działaczami Auxerre, a to nieprawda. Dopiero 19 sierpnia poprosił mojego menedżera o numer telefonu do trenera Jeana Fernandeza. A przecież ja w tym klubie gram od dwóch lat! – stwierdził Jeleń na łamach „SE”.

Leo złapany na kolejnym kłamstwie

Faktycznie – kilka razy Beenhakker w ciągu swojej przygody z polską kadrą powtarzał, że jest w kontakcie z przedstawicielami Auxerre. Rzekomo mieli mu mówić, że nie ma sensu powoływać Jelenia, bo nie czuje się najlepiej. Ale może Jeleń się myli? Może Beenhakker porozumiewał się za pomocą gołębi pocztowych, a nie telefonu?

Przypomnijmy, że takie same kity wciskał w kwestii swoich rozmów z trenerami Heerenveen (tam mieli być zakochani w Matusiaku, Leo nie przewidział, że Polaka wyrzucą) oraz Herthy Berlin. Dlatego, panie Beenhakker, jak trzeba, to niech pan mówi nawet głupio – byleby prawdę. Bo tak zostaje wstyd…

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...