Chyba nie ma drugiego tak postrzelonego i jednocześnie tak lubianego trenera jak Slaven Bilić. Ostatnio znów piszą o nim angielskie media, bo Chorwacja znów stanęła na drodze Anglii, a w dodatku Bilić wymieniany jest jako kandydat na trenera West Ham. Wiecie co powiedział Bilić?
– Byłem pytany o pracę w West Hamie, ale na razie mnie ona nie interesuję. Zbyt wiele osób na mnie liczy, zbyt wiele osób marzy w awans do mistrzostw świata, bym teraz mógł zacząć myśleć o pieniądzach. Futbol był dla mnie zawsze czymś więcej, niż tylko sposobem na zarabianie. Przede wszystkim liczy się duma i osiągnięcia. Jako selekcjoner mojego kraju jestem bardzo dumnym człowiekiem – stwierdził.
Nagabywano go jednak, że w Chorwacji zarabia ledwie 200 tysięcy euro rocznie, podczas gdy w Anglii Capello zgarnia 8 milionów. – Nie interesuje mnie ile zarabiają inni trenerzy. Chorwacki związek ma ograniczone możliwości finansowe i ja to akceptuję. Pieniądze mnie nie motywują. Dlatego proszę, nie gadajcie ciągle o mamonie w futbolu. Futbol to piłka, a nie mamona – powiedział.
A na koniec, żeby utrzeć Anglikom nosa, dodał: – A w Anglii będę kiedyś pracował. Jako selekcjoner.
Kiedyś już wklejaliśmy filmik, jak gra na gitarze. Dzisiaj dla odmiany udział Bilicia w programie “Milionerzy”.