Dzień jak codzień. Przynajmniej dla milionerów. Cristiano Ronaldo najpierw rano kupił sobie Bentleya Coupe za jedyne 340 tysięcy funtów (w kolorze niebieskim, czym wzmocnił plotki o swoim przyszłym transferze do arabskiego El Dorado – czyli Manchesteru City), a potem, po latach starań, nabył prawa do samochodowej tablicy rejestracyjnej CR7.
Za jedyne 150 tysięcy funtów (w Polsce kosztowałyby 250 funtów). CR7 To jego inicjały i numer na koszulce, a jednocześnie marka linii ubrań, którą rodzinnie tworzy. Jak powiedział gazecie “The Sun” anonimowy informator: “CR7 to jego obsesja. Ten napis musi być na wszystkim, co Ronaldo posiada albo nosi”.
Współczujemy w łóżku. Limitowana seria markowych prezerwatyw, czy bolesny tatuaż we wstydliwym miejscu?