Oczywiście wybory w PZPN znów przesunięto, co na nikim nie robi już wrażenia. Czekamy tylko na komunikat, że je w ogóle odwołano. Nowy termin to 30 października.
Od razu zastrzegamy – w tę datę nie wierzymy. No bo jak to, prezesa wybierać tuż przed Wszystkich Świętych? Delegaci na groby będą jechać, a nie do Warszawy. A więc ze względu na bliskość 1 listopada raz jeszcze zjazd zostanie przesunięty. Pewnie gdzieś na koniec listopada. Zresztą, co to za różnica? I tak wygra Listkiewicz, a sala aż huczeć będzie od krzyku: “Mi-chał, Mi-chał”…