Kto jest cichym bohaterem Zagłębia Lubin? Pewnie mało osób wie, że przed degradacją niedawnych mistrzów Polski uratował syn Mieczysława Broniszewskiego, Paweł – dziś wzięty warszawski prawnik. “Młody Bronek”. Tak jak i ojciec został więc “strażakiem”, który wynajmowany jest do zadań teoretycznie niemożliwych. I w tych “niemożliwych” zadaniach ma zaskakującą skuteczność.
Już na samym początku sprawy Lubina mówił: – Te 40 kartek, które dostarczyła prokuratura we Wrocławiu, nie zawierają porażającej treści, dlatego jestem dobrej myśli. Zresztą ja nigdy nie przegrywam!
Paweł Broniszewski urzęduje w samym centrum stolicy. Ile osób ze środowiska piłkarskiego przez ostatnie lata odwiedziło jego biuro, aż trudno zgadywać. A “Młody Bronek” zawsze służy pomocą, bo nie tylko zna prawo, ale przede wszystkim układy panujące w naszym futbolu. Wie z kim i kiedy warto rozmawiać, a kto jest tylko nieznaczącym pętakiem. W tych labiryntach czuje się wspaniale. Także to on… uratował swego czasu Franciszka Smudę przed zwolnieniem. Gdy już działacze Lecha mieli “Franza” dość (a był taki moment), to okazało się, że kontrakt napisany przez Broniszewskiego jest niemożliwy do zerwania…