Przejrzeliśmy dzisiejsze plotki transferowe z Anglii i tak trochę nami tąpnęło. Byle piłkarzyna kosztuje tam więcej niż Wisła Kraków wydaje przez dziesięć lat. Na przykład rezerwowy bramkarz Sunderlandu, Marton Fulop, ma przejść do Stoke City za 3 miliony funtów (ponad 12 milionów złotych). Dodajmy, że jest to Węgier, którego wypożycza się gdziekolwiek, bo w Sunderlandzie nie ma szans na grę…
Ale takie transakcję są codziennie. Marlon King do Hull City – też 3 miliony funtów. Rob Hulse z Sheffield? 1,75 miliona. Dave Kitson? 5,5 miliona! Steve Sidwell? 5 milionów. Kyle Lafferty? 3 miliony. Beniaminek Championship Nottingham Forest wydał już około 5 milionów funtów. I tak dalej…
Nasza wielka trójka – czyli Wisła, Legia i Lech – musiałyby zebrać swoje budżety do kupy, żeby móc na rynku transferowym rywalizować z zespołami Championship. A i tak by pewnie nic z tego nie było.
Aha, i jeszcze jedna ciekawostka. Trzecioligowe Leeds United oferuje 100 tysięcy funtów za… 39-letniego Deana Windassa. Też nieźle, co?
Inna sprawa, że Windass – jak mawiają piłkarze – jeszcze potrafi wbić gwoździa. Czego dowodem ten film…